piątek, 3 lutego 2012

Dawanie i branie

Dzisiaj opowiem Wam o czynieniu dobra.


     Czy zastanawialiście się, Kochani Czytelnicy, ile generujemy pozytywnej energii w momencie ofiarowywania, obdarowywania drugiej osoby podarunkiem, uśmiechem, uczynkiem?

Jak miło nam jest w środku, w nas - tam na sercu w momencie dawania! Oczywiście dawania ze szczerymi intencjami, bo takie właśnie zachowania wyzwalają drzemiące w nas pokłady miłości do innych.

To po radości, którą otrzymujemy i dajemy widać, jak bardzo jesteśmy jej głodni i jak często mamy stłumioną potrzebę odczuwania pozytywnych emocji.

     Odblokuj się na innych - na dawanie i otrzymywanie!

 Potrafisz brać? To jest tak samo ważne jak dawanie.
Dlaczego?
Ponieważ biorąc pozwalasz obdarowującemu cieszyć się dawaniem :)

A zatem dawaj i bierz - to takie naturalne; pozwala budować wspólnotę miedzy ludźmi :)
Zgodnie z zasadą: Czyń dobro a dobro otrzymasz :)

3 komentarze:

Redakto Bezczelna pisze...

Uczynione zło wraca do nas z takim samym natężeniem, dobro wraca po dwakroć.

I tu już nie chodzi o czynienie go, po to by coś w zamian otrzymać, ale z takiej zwykłej ludzkiej chęci pomocy, by zrobić coś dla innych.

Nas to wiele nie kosztuje, a dla kogoś, może znaczyć niespodziewanie dużo.

Kasia Bohdan-Kmoch pisze...

Dokładnie - może spowodować, że skieruje swoje kroki w odpowiednim kierunku - pożądanym dla niego.

MadamSyllaQ pisze...

Jednym z wielu sposobów okazywania takich dobroci jest szczodrość, hojność. Szczodrość czy też hojność polega - najprościej mówiąc - na dostrzeganiu cudzych potrzeb i na zaspakajaniu ich, czyli po prostu na dawaniu, dzieleniu się z drugimi czymś, co sami posiadamy. szczodrości musimy się uczyć, gdyż każdy z nas dziedziczy samolubne skłonności, które skłaniają nas do zaspakajania przede wszystkim swoich potrzeb, czy może potrzeb najbliższej rodziny.
''Puść swój chleb na powierzchnię wód, bo po wielu dniach znowu go znajdziesz. Cząstkę daj siedmiu, a nawet ośmiu, bo nie wiesz, jakie nieszczęście nawiedzi ziemię.''Księga Salomona.
Nigdy nie wiemy, jakie są owoce naszej hojności, szczodrości wobec drugich. Nie wiemy jak nasza szczodrość podziała na kogoś. I dlatego zachęcano nas w drugim wersecie, że w dawaniu nie ograniczajmy się tylko do kilku wybranych osób. Róbmy to obficie w stosunku do wielu osób, a na pewno dostrzeżemy efekty swojej pracy. Człowiek hojny, gotowy się dzielić, prędzej może spodziewać się pomocy, gdyby dotknęło go nieszczęście. Czy przypominacie sobie słowa Jezusa, który powiedział: 'Dawajcie, a ludzie wam dadzą, bo jaką miarą odmierzycie, taką i wam ludzie odmierzą.' Szczodrości trzeba się uczyć.
Takie to moje uzupełnienie postu :):):)
Pozdrowienia ;)