niedziela, 5 października 2014

Refleksje o modlitwie

 Nie da się modlić,  taplając w żalu,  a  potem  odbić do zwykłego życia, poza modlitwą, i  dalej  skupiać na biedzie. Całe życie jest modlitwą,  nie tylko moment modlitwy, ale wszystkie  myśli i  wypowiadane  słowa. To one  kształtują nastawienie  do  wiary w to,  że  modlitwa zostanie wysłuchana. Musisz uwierzyć i działać  tak, jakby  to było  już faktem. Zatem najlepiej  raz  poprosić  a  potem  w formie  modlitwy dziękczynnej,  jak  to robił nasz Pan  Jezus,  dziękować,  że  to  już się wydarzyło  :-) Czyli musisz samą siebie przekonać  do tego,  że  Pan  Bóg odpowie  na modlitwy,  a  wtedy  dasz  Mu dowód,  że  uwierzyłaś,  że  to  może  się  stać.  czyli  potrafisz  to przyjąć .

Bo brak wiary w tej materii  spowoduje,   że  nawet  jeśli  otrzymasz  rezultat  pożądany  swej  modlitwy,  to  i  tak mu zaprzeczysz  albo zracjonalizujesz - nie uwierzysz.  I zadaniem  naszego Pana Boga  będzie  nie  tylko zrealizowanie  twoich modlitw,  ale potem przekonywanie Ciebie,  żebyś  w to uwierzyła.  Tak  nie  ma. Najpierw  uwierz- i  powiedz  dla Niego, że  jesteś  gotowa  na tą pozytywną  zmianę.   Tutaj  jest kwestia wiary,  wg  mnie, a  nie odklepywania  modlitw  i  taplania  się w żalu.   Ty  jesteś  Dzieckiem Boga,  i tylko radość  jest Twoim obowiązkiem. Masz  mieć ciągle radość,  nadzieję,  i  miłość - tylko pozytywy,  a  one pomogą  CI  nabrać  wiary i uwierzyć  w  to,  co  otrzymasz.
 .

Brak komentarzy: